Gaz kontra benzyna

Gaz kontra benzyna
Przychodzi taki moment w życiu turysty, że postanawia porzucić schroniskowe życie i rozpocząć prawdziwą przygodę; wędrować po górach z namiotem. Ale biwakowanie w górach to nie tylko namiot, karimata i śpiwór, ale również kuchenka turystyczna, która pozwoli przygotować smaczne i pożywne posiłki w plenerze. I tu pojawia się problem, czy wybrać kuchenkę gazową na kartusze, czy też kuchenkę na benzynę, naftę lub olej napędowy? Wychowany na niezawodnym, starym szwedzkim Primusie jestem zwolennikiem benzyny i nafty, ale używam również maszynek gazowych. A że kolekcjonuję turystyczne kuchenki, mam ich ponad 30, łatwo jest mi dobrać coś odpowiedniego na każdą wyprawę w zależności od przewidywanej aktywności, pory roku, rejonu górskiego. W zależności, bowiem od tych czynników należy wybierać pomiędzy kuchenką benzynową (wielopaliwową) lub gazową.
Typy i kaloryczność paliw
W turystycznych kuchenkach używane są jako paliwa: mieszanki gazu propan-butan (izopropan), spirytus, benzyna, nafta, olej napędowy i tak zwane paliwo turystyczne (Esbit) w kostkach. Bardzo rzadko używane są maszynki spalające drobne patyczki – drewno, szyszki oraz liście, kuchenki słoneczne w postaci parabolicznego, składanego lustra, w którego ognisku umieszczamy poczerniony garnek oraz kuchenki, w których świeczka jest źródłem ciepła, i te pominiemy w naszych rozważaniach.
Nikt nie lubi nosić zbędnego ciężaru w góry, dlatego paliwo do naszej maszynki powinno wysokoenergetyczne. W tabeli zebrano podstawowe parametry różnych typów paliw. Warto zwrócić uwagę na kaloryczność i temperaturę wrzenia paliw, będą bowiem kluczowe dla dalszych rozważań.


Rodzaj paliwaWartość opałowa [MJ/kg]Gestość [g/cm3]Temperatura wrzenia [C]
Benzyna ekstrakcyjna43,90,7680-100
Benzyna silnikowa43,80,68-0,7640-210
Nafta43,30,78-0,81150-320
Olej napędowy42,50,82-0,85250-380
Propan46,30,495 (ciekły)-42,2
Butan45,60,6 (ciekły)-0,5
Izobutan45,60,6 (ciekły)-12
Etanol27,20,7978
Metanol19,70,7965

Podane w tabeli wartości są uśrednione i dla różnych producentów paliwa mogą się nieznacznie różnić. Różnice są jednak na tyle minimalne, że nie wpływają na decyzję o wyborze rodzaju kuchenki turystycznej.
Wyraźnie widać, że większość paliw ma bardzo podobną kaloryczność, różnią się jednak znacznie temperaturą wrzenia.
Dostępność paliw
Następną cechą paliwa jest jego dostępność. Jest to szczególnie ważne podczas wyjazdów w rejony egzotyczne. Tu na pierwszym miejscu postawiłbym naftę jako paliwo używane do oświetlenia i praktycznie dostępne na całym świecie. Paliwa samochodowe (benzyna, olej napędowy) mogą stać się niedostępne podczas kryzysów paliwowych, wojny lub zamieszek czy zamachów stanu. Sam tego doświadczyłem kilkakrotnie, natomiast z kupnem nafty nigdy nie miałem problemu. W takich kryzysowych sytuacjach znacznie łatwiej jest zdobyć olej napędowy, często podłej jakości, od żołnierzy lub służb ratowniczych, zwłaszcza, że potrzebujemy na ogół nie więcej niż 1 litr paliwa, co faworyzuje kuchenki wielopaliwowe (benzyna, nafta, olej napędowy) na wyprawach w góry egzotyczne.
Gaz płynny w kartuszach jest czasem trudno kupić biorąc pod uwagę różnorodność opakowań (przebijane, zatrzaskowe z zaworkiem (CampinGaz), wkręcane, system Coleman MAX - już przestarzałe). Nawet w Europie, nie we wszystkich sklepach sportowych znajdziemy pełną gamę kartuszy, a i to tylko w większych miastach. Ciekawostką jest to, że stosunkowo najbardziej popularne w sklepach są nadal najstarsze koncepcyjnie kartusze przebijane, można je dostać nawet w małych sklepach z artykułami ogrodniczymi i dla majsterkowiczów. Niektóre kuchenki gazowe na kartusze z zaworkiem mogą być zasilane gazem LPG (stosowanym w gazowych instalacjach samochodowych). Posiadając specjalną redukcję możemy kartusz ‘zatankować’ na stacji benzynowej. Dyskusyjną sprawą jest wielokrotne napełnianie kartusza. Jeśli producent kartusza nie podaje żadnych zaleceń w tej sprawie to zdecydowanie odradzałbym takie działania, chociaż znam wiele osób, które z powodzeniem wielokrotnie napełniały kartusze przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa (na otwartej przestrzeni, ważąc kartusz, aby go nie przepełnić). Niestety, kartuszy gazowych nie wolno przewozić w ruchu lotniczym, a przecież coraz częściej latamy tanimi liniami lotniczymi. Po dotarciu na miejsce musimy czasem nieźle nabiegać się nim kupimy zapas odpowiednich kartuszy, tracimy czas, nie wspominając już o pieniądzach.
Spirytus chyba jeszcze trudniej dostępny niż gaz, a paliwo turystyczne w postaci kostek w wielu krajach nie występuje.
Niebagatelne znaczenie ma też cena paliwa, zwłaszcza w przypadku częstych wypadów w góry. Tutaj, paliwa ciekłe biją na głowę gaz. Benzyna ekstrakcyjna kosztuje około 6 zł. za 1 kilogram a gaz w kartuszach prawie 60 zł za 1 kilogram (26 zł za kartusz 450 g). Oczywiście, samodzielnie przelewając gaz z większych butli do kartuszy obie ceny są porównywalne. Różnice w cenie pomiędzy benzyną a gazem w oryginalnych kartuszach są jeszcze większe w krajach skandynawskich.
Pojemniki na paliwo
W trakcie dłuższych wędrówek górskich jesteśmy zmuszeni nosić zapas paliwa ze sobą.
Gaz w kartuszach jest już opakowany i pozostaje tylko zabrać odpowiednią ilość puszek.
Kartusze należy raczej pakować do środka plecaka, aby uniknąć nagrzewania lub przebicia, co łatwo może nastąpić w bocznej kieszeni.
Do przechowywania paliw płynnych najlepiej nadają się butelki aluminiowe. Powinny być przeznaczone do danego typu paliwa (w niektórych typach nie wolno przechowywać spirytusu ze względu na możliwość utleniania powierzchni). Jeśli butelka z paliwem jest jednocześnie zbiornikiem naszej kuchenki (kuchenki z palnikiem wolnostojącym – butelka podłączana do palnika z boku) to musimy zakupić produkt firmowy. Nie ma standardu gwintów butelek i pompka naszej kuchenki może nie pasować do produktu niefirmowego.
Instrukcja każdej kuchenki podaje, jakiej firmy butelki możemy podłączyć. Dodatkowo, nie należy napełniać butelek ponad podaną przez producenta objętość, należy zostawić zawsze dostatecznie dużo miejsca (poduszka powietrzna) dla rozszerzania się paliwa pod wpływem temperatury.
Jeśli nasza kuchenka ma własny zbiornik, to możemy używać dowolnego pojemnika nie zapominając jednak o zabraniu małego lejka (na ogół na wyposażeniu kuchenki).
Zapasowe paliwo można transportować w górach w butelkach typu PET (po wodzie mineralnej), które po opróżnieniu można zgnieść i ... znieść na dół. Butelki tego typu prawie nie rozkładają się w sposób naturalny (od 500 do 800 lat), a spalenie jej w ognisku, oprócz niebezpieczeństwa wybuchu resztek paliwa, wyzwala duże ilości trujących związków. Nie polecam dłuższego przechowywania paliwa w plastikowych butelkach typu PET, ponieważ paliwo wypłukuje elastyfikatory z plastiku i butelka po kilku latach robi się krucha.
W przypadku użycia butelek PET do transportu paliwa koniecznie usuwamy etykietę i bardzo wyraźnie oznaczamy butelkę napisem „Paliwo”. Napicie się kilku łyków benzyny ekstrakcyjnej czy nafty nie jest groźne dla życia czy zdrowia, ale nie jest to rozkosz dla podniebienia.
Niby wszystko proste, ale przyjrzyjmy się dokładniej wadze pojemników na paliwo.
Pojemnik na paliwoMasa pojemnika [g]Masa paliwa [g]Masa pojemnika w stosunku do masy paliwa [%]
Kartusze różnych firm i różnych pojemnościróżnaróżna34,5 - 50,0
Aluminiowa butelka Primus 0,6 l12040322,9
Aluminiowa butelka Optimus 0,6 l 12040322,9
Aluminiowa butelka MSR 0,66 l16544826,9
Twarda butelka PET 0,5 l5438012,4
Miękka butelka PET 0.5 l223805,5
Miękka butelka PET 1,5 l3811403,2

W przypadku kartuszy gazowych podano tylko procentową masę pojemnika w stosunku do masy gazu z uwagi na dużą różnorodność modeli i pojemności.
Łatwo można zauważyć, że w przypadku kartuszy gazowych nosimy ‘niepotrzebnie’ aż 35 do 55 procent masy paliwa, w przypadku paliw płynnych ten współczynnik jest znacznie korzystniejszy, co odczujemy na plecach podczas dłuższych wypraw. A że na dłuższych wycieczkach zapas paliwa będziemy nosić w butelkach PET, to tylko mniej niż 10 procent masy paliwa będzie stanowiło opakowanie.
Kuchenki gazowe
Kuchenki gazowe zasilane są gazem z różnego rodzaju kartuszy pomijając stalowe butle gazowe, choć były nawet takie 0.5 kg.
Kartusze przebijane typu Campigaz C206, Coleman 190 oraz GT 106 (wypełniony 90 gramów 100% Butanu do pracy w niskich temperaturach) są po założeniu do kuchenki niewyjmowalne do momentu wyczerpania gazu. Próba odłączenia niecałkiem opróżnionego kartusza kończy się wypływem ciekłego gazu, który po rozprężeniu może się łatwo zapalić.

Kartusze z zaworkiem można zakładać i odłączać od kuchenki w każdej chwili. Dwa podstawowe typy to ‘niebieskie’ zatrzaskowe (EasyClick) pojemniki wylansowane przez firmę CampinGaz oraz kartusze z gwintem i zaworkiem (Primus, MSR, Sow Peak, Coleman). Te dwa rodzaje kartuszy, mimo, że gniazda podłączenia palnika wyglądają bardzo podobnie, nie mogą być używane zamiennie, potrzebny jest specjalny adapter.
Ciekawym rozwiązaniem są kuchenki gazowe z kartuszem podłączonym elastyczną rurką gdzie ciekły gaz płynie do palnika i dopiero w nim ulega odparowaniu. Pozwala to uniknąć problemów ze stosowaniem gazu w bardzo niskich temperaturach, po prostu odwracamy kartusz zaworkiem do dołu.

Niewątpliwie kuchenki gazowe są bardzo proste i wygodne w obsłudze, zwłaszcza te zaopatrzone w zapalarkę piezoelektryczną. Odkręcamy zaworek, zapalamy gaz i możemy gotować. Regulacja płomienia jest precyzyjna a gotowanie nie okopci menażek. Do wad należy zaliczyć wysoko nad podłożem umiejscowioną menażkę, co utrudnia dobre osłonięcie palnika przed wiatrem oraz znaczną niestabilność takiej konstrukcji, zwłaszcza na nierównym terenie, dodatkowe, rozkładane plastikowe nóżki poprawiają sytuację. Bardzo ważna jest dobra osłona przeciwwietrzna kuchenki gazowej. Wiatr dosyć łatwo może zdmuchnąć płomień palnika. Bardziej odporne na podmuchy wiatru są palniki świecowe (dające płomień w postaci świecy o średnicy ok. 3 centymetrów i wysokości do 20 cm), niestety z powodu dość punktowego podgrzewania dna menażki nadają się głównie do gotowania wody. Mniejsza, na ogół, wydajność cieplna w porównaniu do kuchenek benzynowych powoduje wydłużenie czasu gotowania.
Palniki gazowe są na ogół bardzo lekkie, w granicach 24 (tytanowa BRS3000T) do 150 gramów a cena umiarkowana, średnio w okolicy 100 zł.
Kuchenki na paliwa ciekłe
Wśród kuchenek na paliwa ciekłe możemy wyróżnić na dwa typy: samoprężne (wyłącznie benzynowe) i z pompką (benzynowe lub wielopaliwowe).
W kuchenkach benzynowych samoprężnych zbiornik paliwa jest podgrzewany przez palnik. To podgrzewanie zapewnia odpowiednie ciśnienie w zbiorniku powodujące wypływ paliwa do palnika. Paliwo w palniku pod wpływem ciepła zamienia się w pary benzyny i jest spalane. Palnik posiada zawór iglicowy do regulacji płomienia często z przetykaczem dyszy. Warunkiem uruchomienia kuchenki jest jej wstępne podgrzanie. W dolnej części palnika znajduje się miseczka, do której wlewamy spirytus bądź benzynę i podpalamy. W niskich temperaturach to na ogol nie wystarcza i musimy tez podgrzać wstępnie zbiornik. Wiąże się to z dużym ryzykiem i nie można tego zrobić na przykład w namiocie. Kuchenki samoprężne mają skłonność do przegrzewania się i otwierania zaworu bezpieczeństwa. Przy sprawnym zaworze początkowo płomień ma kilka centymetrów długości, ale szybko rośnie nawet do 1.5 metra. Jest to efekt bardzo widowiskowy, ale szalenie niebezpieczny. Kuchenkę należy zgasić natychmiast nie bacząc na zawartość garnka. Maszynki benzynowe samoprężne są coraz mniej popularne, chociaż ciągle spotykam w górach turystów z nieśmiertelną radziecką ‘kostką’ (Turistskij Primus).


Kuchenki z pompka można podzielić na dwa typy:
1. palnik połączony na stałe ze zbiornikiem, najczęściej nad, czasem obok zbiornika paliwa,
2. palnik wolnostojący, jako zbiornik paliwa używana jest butelka na paliwo połączona elastycznym wężem z palnikiem, pompka wkręcana jest do butelki zamiast korka.
Do turystyki ekstremalnej należy polecić ten drugi typ ze względu na niską wagę kuchenki oraz możliwość stosowania różnych wielkości zbiornika. Nisko umieszczona menażka jest dużo bardziej stabilna i łatwiej jest palnik osłonić przed wiatrem. Kuchenki wyposażone w zawór paliwa przy pompce (Primus MFS) charakteryzują się niewielką możliwością regulacji wielkości płomienia, ale modele wyposażone w zawór blisko palnika (Primus Omnifuel) już tej wady nie posiadają. Wysoka przeważnie moc palnika pozwala na szybkie gotowanie wody i topienie śniegu.
Oba typy kuchenek z pompką rozpalamy podobnie. Wstępnie pompujemy pompką powietrze do zbiornika przy zamkniętym zaworze, na ogół wystarcza około 20 ruchów.. Następnie na chwile odkręcamy zawór, aby paliwo z dyszy przelało się do miseczki otaczającej palnik. Zakręcamy zawór i podpalamy paliwo w miseczce. Płonące paliwo podgrzewa palnik. Gdy paliwo w miseczce powoli się dopala, odkręcamy zawór i palnik powinien zaskoczyć z charakterystycznym szumem. Można też, po całkowitym zgaśnięciu paliwa w miseczce, zapalić palnik zapałką odkręcając zawór. Podczas rozgrzewania kuchenka trochę kopci. Można tego uniknąć stosując do zapalania spirytus. Gasimy kuchenkę zamykając zawór. W trakcie gotowania może być konieczne dopompowanie zbiornika.
Kuchenki benzynowe i wielopaliwowe są zdecydowanie cięższe od gazowych, ich waga waha się od około 250 gramów do 600 gramów (stare modele ważą czasem nawet powyżej 1 kg) a cena średnio 5 razy wyższa niż palników gazowych (od około 400 do 600 zł).
Gotowanie zimą
Prawdziwy chrzest bojowy przejdzie nasza kuchenka gazowa w warunkach niskiej temperatury. Przejdzie, albo i nie przejdzie. Niestety mróz jest największym wrogiem maszynek gazowych. W niskich temperaturach, już od około -10 stopni C mieszanka gazowa w kartuszu słabo paruje. Typowy skład mieszanki gazowej to 80 procent butanu i 20 procent propanu, specjalne mieszanki do pracy w niskich temperaturach zawierają 60 procent butanu i 40 procent propanu. Temperatura wrzenia butanu to -0,5 stopnia C a propanu około – 42 stopni C. W niskiej temperaturze intensywniej paruje propan (z uwagi na niższą temperaturę wrzenia), ale butan, podstawowy składnik mieszanki, nie. Skład mieszanki gazowej w kartuszu się zmienia i po wypaleniu 20 procent propanu zostaje nam bezużyteczny w niskich temperaturach kartusz z butanem. To oczywiście uproszczony obraz tego zjawiska.

Rozpalanie kuchenki gazowej zimą wymaga włożenia kartusza na noc do śpiwora (uwaga na nieszczelny zaworek kartusza, można ulec zatruciu gazem) lub włożenia go pod kurtkę na dłuższą chwilę po przyjściu na miejsce biwaku. Nie jest to przyjemne uczucie, kartusz o temperaturze powiedzmy -15 stopni pod polarem blisko ciała. Inne rozwiązanie, polecane przez Primusa, to nasikanie na kartusz. Trochę pomagają żelowe ogrzewacze do rąk, które można przyłożyć do kartusza. Jak mówi przysłowie o skubaniu świni: „strasznie dużo kwiku, strasznie mało szczeciny”.
Podczas pracy kuchenki gazowej kartusz sam się dodatkowo oziębia w wyniku parowania i rozprężania gazu w nim zawartego, dlatego nie należy go dodatkowo ocieplać, bo tylko pogorszymy sytuację.

Dodatkowym mankamentem kuchenek gazowych w niskich temperaturach jest wielkość płomienia zależna od stopnia napełnienia kartusza. Niestety, puszki z gazem nie da się dopompować i musimy się liczyć ze znacznie mniejszą mocą palnika gazowego, gdy gaz w kartuszu zaczyna się kończyć.
Kuchenki benzynowe i wielopaliwowe sprawują się natomiast doskonale również w warunkach zimowych. Oczywiście gotowanie zimą na paliwach typu nafta czy olej napędowy (raczej nie zalecam, problem z wytrącaniem się parafiny) jest trudniejsze, ale nie niemożliwe. Jednak zimą warto używać benzyny ekstrakcyjnej, która sprawuje się doskonale. W niskich temperaturach uszczelki stają się bardziej sztywne i dlatego trzeba uważać na możliwe nieszczelności i wycieki paliwa.
Konserwacja kuchenki i naprawy
Kuchenki gazowe na ogół nie wymagają konserwacji, no chyba, że zalejemy palnik zupą. Dysze w palnikach gazowych bardzo rzadko się zatykają, prawie wyłącznie wtedy, gdy samodzielnie napełniamy kartusze gazem z dużych butli, gaz sprzedawany w Polsce nie należy do najczystszych.
Kuchenka benzynowa (wielopaliwowa), jak każde urządzenie, wymaga konserwacji i okresowych napraw, aby niezawodnie służyła nam w górach. Na ogół wystarczy umyć kuchenkę z sadzy i dobrze wysuszyć. Można przedmuchać układ paliwowy, przepłukać zbiornik. Poważniejsze naprawy wymagają jednak narzędzi i części zamiennych.
Do większości kuchenek można dokupić zestaw naprawczy i gorąco polecam kupić go razem z kuchenką. Różne modele są wycofywane z produkcji i za kilka lat, właśnie, gdy będzie nam potrzebna uszczelka bądź dysza, możemy mieć problemy z zakupem. Dorobienie uszczelki nie jest aż takie proste, obecnie stosowane materiały odporne na wysokie temperatury są trudne do zastąpienia.
Na wyprawę w góry należy zabierać ze sobą zawsze przetykacz do dyszy. Można go łatwo zrobić samemu zagniatając w wąskim pasku blachy aluminiowej wystający kawałek cienkiego drutu stalowego wyplecionego z rowerowej linki hamulcowej. We współczesnych kuchenkach dysze zatykają się rzadko, zwłaszcza, jeśli stosujemy czyste paliwa (benzynę ekstrakcyjną bądź bezołowiową).
Na dłuższe wyprawy warto zabrać komplet naprawczy (zwłaszcza uszczelki) oraz jakieś narzędzia (mały kluczyk). Ja ten problem rozwiązałem następująco: zapasowe uszczelki w małej torebce przyszyłem do pokrowca kuchenki. W ten sposób mam je zawsze pod ręką bez obawy zgubienia.
Bezpieczeństwo
Używając kuchenkę turystyczną należy kierować się przede wszystkim zdrowym rozsądkiem
przewidując możliwe zagrożenia. Należy bezwzględnie zapoznać się z instrukcją obsługi kuchenki.
Szczególną uwagę należy zwrócić podczas zakładania kartusza z gazem, zwłaszcza przebijanym, do kuchenki. Trzeba się upewnić czy palnik z iglica jest wykręcony a uszczelka wokół iglicy wygląda dobrze i jest czysta. Podobnie, odłączając pusty kartusz przebijany, trzeba sprawdzić czy rzeczywiście jest PUSTY!. Podczas tych czynności nie palimy papierosa, gasimy świeczkę i oddalamy się od ogniska. W przypadku kartuszy z zaworkiem, po odłączeniu kartusza sprawdzamy, czy zaworek jest szczelny – najlepiej powąchać kartusz.
Paliwo do zbiornika kuchenki benzynowej lub wielopaliwowej dolewamy tylko przy wyłączonej i ostudzonej kuchence.
Należy starać się gotować na otwartej przestrzeni w oddaleniu od substancji łatwopalnych, plecaków, karimat, namiotów i śpiworów (śpiwory, zwłaszcza puchowe, płoną błyskawicznie).
Nie zostawiajmy zapalonej kuchenki bez nadzoru.
Gotując w namiocie staramy się robić to w absydzie (przedsionku). W ostateczności możemy gotować wewnątrz namiotu. Wymaga to jednak zachowania dużej ostrożności i ogromnej wprawy. Rozpalanie kuchenek benzynowych należy przeprowadzić na zewnątrz namiotu. Kuchenki benzynowe i wielopaliwowe lepiej rozpalać spirytusem noszonym w małej plastikowej buteleczce. Mniej kopci, łatwiej się zapala i łatwiej dozować ilość spirytusu. Unikamy też niebezpieczeństwa przelania się paliwa spływającego z palnika do miseczki. Takie rozlane paliwo po zapaleniu podgrzewa zbiornik, może wypalić dziurę w podłodze namiotu czy karimacie i jest potencjalną przyczyną pożarów i oparzeń. Wnętrze namiotu musi być wentylowane z uwagi na gazy spalinowe. Gotując w namiocie musimy koniecznie odizolować termicznie podstawę kuchenki od podłogi namiotu. Jeśli mamy dwie pokrywki menażek to jedną możemy użyć w tym celu. Doskonale do tego celu nadawały się aluminiowe puszki turystyczne na żywność. Jako podstawkę pod maszynkę możemy użyć płaskiego kamienia. W ostateczności gotujemy na karimacie podkładając pod kuchenkę folie aluminiową.
Najwięcej wypadków w górach związanych z gotowaniem zdarza się w czasie używania kuchenki w namiocie. Przy złej pogodzie (a wtedy gotujemy wewnątrz namiotu) jesteśmy zmęczeni i śpiący, łatwo wtedy o wypadek.
Czas na wybór
Pora podjąć decyzję, jakiej kuchenki będziemy używać w górach, gazowej czy benzynowej bądź wielopaliwowej. Aby ułatwić to zadanie postarałem się zebrać w punktach zalety i wady obu systemów.
Zalety kuchenki benzynowej (wielopaliwowej)
Paliwo (benzyna, nafta, olej napędowy) jest łatwo dostępne na całym świecie, co ma niebagatelne znaczenie przy wyprawach na obszary słabo cywilizowane.
Cena paliwa, również za granicą, jest niska, ale ma to znaczenie wyłącznie, jeśli dużo jeździmy w góry. Można oszacować, że dopiero powyżej 30 dni gotowania w górach cena paliwa zaczyna grać rolę.
Stosunkowo niewielka waga pojemników na paliwo (zapas w butelce PET), możliwość oceny zużycia paliwa na bieżąco, łatwo można zabrać dokładnie tyle paliwa, ile potrzebujemy.
Bezproblemowa praca kuchenki w warunkach zimowych.
Na ogół większa moc palnika w porównaniu z gazowym, co przyspiesza topienie śniegu i gotowanie wody.
Kuchenki benzynowe dobrze sobie radzą w warunkach silnego wiatru.
W większości przypadków, stabilność kuchenki benzynowej jest lepsza niż palnika gazowego.
‘Warczący’ odgłos pracy palnika pozwala kontrolować proces gotowania na odległość podczas innych prac biwakowych.
Wady kuchenki benzynowej (wielopaliwowej)
Kłopotliwe rozpalanie – palnik trzeba wstępnie podgrzać.
Regulacja wielkości płomienia, zwłaszcza w tańszych modelach, jest mało precyzyjna. Obecnie modele z zaworkiem tuż przy palniku mają dobrą regulację płomienia.
Trudno gotować na kuchence benzynowej w namiocie, a na pewno lepiej rozpalać ją na zewnątrz.
Zapach paliwa, szczególnie nafty i oleju napędowego, który dla niektórych turystów może być nieprzyjemny.
Nafta i olej napędowy zostawiają plamy w razie wycieku paliwa.
Trudno gotować ‘po cichu’, palnik benzynowy ‘warczy’ dość głośno.
Stosując cięższe frakcje nafty i olej napędowy trudno uniknąć okopcenia menażek.
Trzeba posiadać pewne zdolności manualne, aby w warunkach terenowych dokonać naprawy kuchenki. Wymaga konserwacji i napraw.
Waga kuchenki jest znacząco wyższa niż palników gazowych.
Ceny kuchenek benzynowych są około 5 razy droższe od gazowych.
Zalety kuchenki gazowej
Bardzo łatwe rozpalanie, zwłaszcza modeli wyposażonych w zapalarkę piezoelektryczną.
Na ogół precyzyjna regulacja płomienia.
Bardziej bezpieczne gotowanie w namiocie przy zachowaniu odpowiednich środków bezpieczeństwa.
Łatwa obsługa – podpinamy kartusz i zapalamy palnik.
Dzięki prostocie konstrukcji praktycznie nie wymaga napraw ani konserwacji.
 Cicha praca kuchenki, co jest zaletą podczas gotowania wcześnie rano w schronisku lub na przykład na dworcu kolejowym.
Kuchenki gazowe są znacznie lżejsze od benzynowych.
Kuchenki gazowe kosztują od kilkudziesięciu do stukilkudziesięciu złotych i są znacznie tańsze od wielopaliwowych.
Wady kuchenki gazowej
Trudno dostępne kartusze, zwłaszcza w rejonach egzotycznych. Kartuszy nie wolno przewozić samolotami.
Cena kartuszy gazowych jest około 10 razy wyższa niż benzyny, ale przy krótkich wyjazdach nie ma to większego znaczenia.
Waga samego kartusza to aż około 35 do 50 procent wagi paliwa.
Poważne problemy z gotowaniem w temperaturach poniżej zera aż do niemożności rozpalenia kuchenki.
Proste modele mają na ogół małą moc palnika, co wydłuża czas gotowania.
Wiatr stosunkowo łatwo może zdmuchnąć płomień, a ponieważ palnik gazowy pracuje cicho, musimy stosować dobre osłony przeciwwiatrowe.
Palniki gazowe nakręcane na kartusz charakteryzują się małą stabilnością, łatwo je wywrócić. Rozkładane plastikowe nóżki poprawiają znacznie stabilność zwłaszcza na nierównym podłożu.
Palniki gazowe czasem nie odblokowują zaworka kartusz – gotowanie staje się niemożliwe. Można wtedy wrzucić kawałek drewienka (zapałki) o wymiarach 2 na 2 na 2 mm do otworu kartusza. Po prostu iglica palnika jest za krótka. Jest to prawie zawsze wina producenta kartusza.
Wydaje się, że wybór jest prosty. Na początku kariery turystycznej, kiedy raczej nie wybieramy się jeszcze na zimowe wyprawy, kupimy raczej palnik gazowy na kartusze. Lekki, tani i prosty w obsłudze pozwoli nam gotować w górach wiosną, latem i jesienią. Wybierając kuchenkę gazową musimy się zdecydować na konkretny typ kartusza. Polecam kartusze z gwintem, dlatego, że wszystkie adaptery, pozwalające podłączyć różne typy kartuszy do palnika, są przystosowane do palników z gwintem.
Gdy przyjdzie nam chęć na zimowe wędrówki, powinniśmy zwrócić uwagę na kuchenki benzynowe. Jeśli jeździmy bardzo często w góry to stosunkowo wysoka cena kuchenki benzynowej zwróci się nam dzięki niskiej cenie paliwa. A wybierając się w słabo cywilizowane rejony górskie powinniśmy się zaopatrzyć w kuchenkę wielopaliwową. Dostępne obecnie kuchenki wielopaliwowe mogą być również zasilane gazem z kartuszy. Ja jednak, jeśli rodzaj aktywności górskiej pozwala na gotowanie na gazie, wolę wziąć ze sobą lżejszy palnik wyłącznie gazowy.


Pożywnych i smacznych posiłków po całym dniu marszu i gorącej herbaty o zachodzie słońca ugotowanych na kuchence gazowej lub benzynowej.

6 komentarzy:

  1. Akurat ja jestem wielkim zwolennikiem gazu i to paliwo także wykorzystuję u mnie w domu. Muszę przyznać, że bardzo fajnie sprawdza się również posiadanie tańszej taryfy. Jak widziałem w ofercie https://poprostuenergia.pl/gaz-dla-domu/ to mnie właśnie takie rozwiązanie najbardziej interesuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny artykuł. Bardzo dziękuję za podzielenie się użyteczną wiedzą. Będąc po wrażeniem przeróbki kostki opisanej kiedyś w Npm przez Pana nabyłem własną ale mam problem ze szczelnością zaworu. Czy może Pan podać jakie powinienem kupić uszczelki? Np na adres tbigoszewski@gmail.com Pozdrawiam TB.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdybyści szukali solidnych zbiorników stalowych to tutaj https://ekonstal.pl/ znajdziecie bardzo dobrą ofertę. Tego typu zbiorniki doskonale sprawdzą się do przechowywania paliwa, gazu i nawozów. Sama myślę o skorzystaniu z oferty.

    OdpowiedzUsuń