Suszenie butów

 Suchą stopą

Zwariowana pogoda, chociaż to podobno tylko anomalie lokalne. Nie wiadomo, czy nadejdzie Złota Polska Jesień, czy raczej listopadowe pluchy, a może przykurzy już śniegiem lub dopadną nas wiosenne roztopy. No, ale góry są piękne w każdą pogodę i najwyżej czasem zmokniemy. I chociaż buty górskie powinny być nieprzemakalne to taką cechę oferują tylko gumowe kalosze. Nawet najlepiej zaimpregnowane buty wyposażone w membranę GoreTex kiedyś przemokną a prawie zawsze namokną. Przychodząc wieczorem na miejsce noclegu musimy pomyśleć o wysuszeniu butów. Jak to zrobić dobrze, bez szkody dla butów, które wszak kosztowały majątek, i skutecznie przeczytacie poniżej. Być może są to sposoby dobrze znane, ale obserwowałem ostatnio w górach różne sposoby suszenia butów i, niestety w kilku przypadkach, opłakane tego skutki, co stało się motorem do napisania tego krótkiego poradnika.


Zasady kardynalne

Pragnę podać kilka podstawowych zasad suszenia butów górskich zapewniających im długie życie:

1. Nie suszymy butów na nogach. Suszenie ubranych butów ma miejsce najczęściej przy ognisku, zwłaszcza, gdy nie mamy zapasowego obuwia. Siedząc przy ognisku, przysuwając stopy do ognia najbardziej nagrzewamy nosek buta i przód podeszwy, co może doprowadzić do deformacji noska i przytopienia podeszwy Reszta buta jest słabo ogrzewana i suszenie przebiega powoli. Dodatkowo, stopy w butach (i mokrych skarpetkach) blokują całkowicie cyrkulację powietrza, suszenie jest bardzo nieefektywne. Znacznie lepiej zdjąć buty i skarpetki, pod stopy położyć na przykład stuptuty a buty postawić bokiem na kamieniach wokół ogniska. Należy często odwracać buty i sprawdzać czy nie są zbyt nagrzane. Jeśli potrafimy gołą dłoń trzymać na bucie od strony ogniska to oznacza, że temperatura jest bezpieczna dla naszych butów.

2. Suszenie butów, szczególnie skórzanych, powinno przebiegać powoli i w umiarkowanej temperaturze. Suszenie butów w temperaturach przekraczających, nawet miejscowo, 80 ºC powoduje szybkie starzenie się skóry, wzrasta sztywność i podatność na pękanie. Dodatkowo, nagrzana miejscowo skóra zwiększa swoje pory i mimo impregnacji łatwiej przemaka (impregnat jest szybciej wypłukiwany).

3. Susząc buty staramy się nie podgrzewać mocno podeszwy. I nie chodzi tu o temperatury mogące stopić gumę, ale o szybsze starzenie się kleju, którym podeszwa przyklejona jest do buta. Dodatkowo, podeszwa jest dobrze izolowana od wnętrza buta i takie suszenie jest mało efektywne.

4. Buty suszymy rozsznurowane żeby zwiększyć cyrkulację powietrza. Susząc buty przy ognisku warto zdjąć całkowicie sznurowadła. Wykonane z tworzyw sztucznych łatwo się nadtapiają, wystarczy chwila nieuwagi.

5. Zawsze suszymy buty oczyszczone z błota. Powodów jest kilka: mokre błoto z wilgotnych butów łatwo usunąć, warstwa błota wysycha pierwsza i izoluje termicznie powierzchnie buta wydłużając czas schnięcia, zabłocone buty wstyd położyć na kaloryferze lub piecu w schronisku. 

W schronisku

Nocując w schronisku na ogół mamy kilka możliwości wysuszenia butów. Jeśli jest lato i kaloryfery lub piec w schronisku, chatce są zimne, to właściwie jedyne, co możemy zrobić, aby przyspieszyć schnięcie butów, to należy je wypchać starymi gazetami. Papier gazetowy jest dosyć higroskopijny i chętnie wchłania wilgoć. Po kilku godzinach warto wymienić gazety. Jeśli kaloryfery są ciepłe to kładziemy buty bokiem na płask na górze kaloryfera. Warto, co jakiś czas obracać buty. Często jednak wszystkie miejsca na kaloryferach są już zajęte, wtedy możemy powiesić buty za sznurowadła na bocznej powierzchni kaloryfera. A jeśli i te miejsca są zajęte, to wstawiamy buty pod kaloryfer. Cyrkulacja ciepłego powietrza wystarczy do wysuszenia butów.

Suszenie na piecu wymaga podłożenia pod buty dwóch szczap drewna. Na nich układamy buty bokiem pamiętając o odwracaniu, co jakiś czas. Nie suszymy butów na blasze pieca, chyba, że piec wygasł i blacha nie jest zbyt gorąca. W takim przypadku również podkładamy kawałki drewna.

Kominek w schronisku możemy potraktować jak ognisko, o czym poniżej.

Przy ognisku

Najprościej ułożyć buty na kamieniach dookoła ogniska, bokiem w stronę ognia, w takiej odległości gdzie możemy swobodnie trzymać gołą dłoń. Ognisko na ogół nie pali się z taką samą intensywnością, dlatego temperaturę powierzchni buta należy często sprawdzać. Jeśli nasze buty mają sznurowadła z włókien sztucznych, a tak jest obecnie najczęściej, warto je całkowicie wyciągnąć z butów, aby uniknąć przytopienia. Najlepiej suszyć buty przy żarze ogniska, ale rzadko kiedy mamy aż tyle cierpliwości by czekać tak długo. Nigdy nie zostawiamy suszących się przy ogniu butów bez nadzoru. Nawet ledwie żarzące się ognisko potrafi pod wpływem podmuchów wiatru rozpalić się gwałtownie pochłaniając przy okazji nasze buty. Jeśli na miejscu biwaku zamierzamy spędzić więcej niż jedną noc to można pokusić się o zbudowanie małej półeczki do suszenia butów. Niezbyt blisko ogniska wbijamy dwie rosochate gałęzie a na sęczkach kładziemy dwa proste kije. Na kijach ustawiamy bokiem do ognia buty. Warto położyć jeszcze nad butami jeden kij, do którego przywiązujemy sznurówki butów, co zabezpieczy je przed niespodziewanym zsunięciem się do ognia. A na takiej dodatkowej poprzeczce doskonale suszy się skarpety. Wbite dookoła ogniska gałęzie pozwalają suszyć również inne części ekwipunku. Nad ogniskiem można, co najwyżej powiesić kociołek, natomiast suszenie butów, skarpet, polarów czy kurtek w dymie należy zdecydowanie odradzić. Sposób szybki, ale oprócz ‘wędzonego’ zapachu gwarantuje wypalone przez iskry dziurki w polarze i kurtce i przytopienie podeszew butów.

Przy kominku w schronisku na ogół piętrzy się sterta mokrych butów. Aby zwiększyć ilość miejsca do suszenia można przed kominkiem postawić ławę a nawet dwie, jedna na drugiej. Należy zadbać,żeby ławy nie były zbyt blisko ognia z uwagi na ryzyko nadpalenia oraz położyć na ławy stare gazety by ich nie pobrudzić. W kilku schroniskach postulowałem zrobienie lekkiej, dostawianej do kominka, suszarki do butów składającej się kilku półeczek wykonanych z drewnianych listew. Taka ażurowa konstrukcja zapewnia dobrą cyrkulację ciepłego powietrza, jest lekka i łatwa do przenoszenia, a normalnie może służyć za półkę na buty dla gości schroniska. W jednym schronisku już taką półkę widziałem.

Zimową porą

Wędrując zimą nasze buty stykają się ze śniegiem przez cały dzień. Jeśli panuje mroźna pogoda to raczej przemoczenie dobrych butów górskich nam nie grozi. Najgorzej jest wiosną w rozmiękłym, nasączonym woda firnie. Nocując w schroniskach lub szałasach mamy możliwość wysuszenia butów na kaloryferze, przy kominku lub ognisku. Poważny problem pojawia się, jeśli biwakujemy zimą w namiocie lub płachcie biwakowej. Jeśli przemoczyliśmy buty to musimy się z tym pogodzić, bo możliwości wysuszenia butów brak. Ale pamiętajmy o jednym: zimą na biwaku buty zawsze wkładamy na noc w nogi śpiwora. Nawet, jeśli wydają się nam suche to na pewno są lekko zawilgocone od potu. Kto zapomni o powyższej zasadzie, tego czeka mozolne rozmrażanie butów nad kuchenką turystyczną, aby można je było włożyć. Używając w górach butów typu skorupy wystarczy, że do śpiwora włożymy tylko botki wewnętrzne a plastikowe skorupy zostawimy w płachcie biwakowej.

Znam tylko jeden sposób na wysuszenie butów zimą na biwaku. Są do tego potrzebne dwa benzynowe ogrzewacze do rąk. Ogrzewacze firmy Peacook, których używam, po jednym napełnieniu grzeją przez ponad 12 godzin. Po prostu wkładam do każdego buta po jednym ogrzewaczu, otulam je polarem zostawiając otwór wentylacyjny nad cholewkami butów i nie wkładam ich do śpiwora. Ta ostatnia uwaga jest bardzo ważna. Mimo, że benzyna w ogrzewaczy spala się katalitycznie (bez płomienia) to powstają spaliny, które, w przypadku włożenia butów do śpiwora, mogą spowodować zatrucie. Jeśli spodziewam się silnego mrozu nocą, to buty z ogrzewaczami wkładam do płachty biwakowej i rozpinam ją trochę na dole, aby zapewnić wentylację.

W domu

Po powrocie do domu buty czyścimy, suszymy i impregnujemy.

Brudne buty oczyszczamy na mokro szczoteczką z błota i zabrudzeń. Należy oczyścić również podeszwę, aby po wyschnięciu nie sypało się z rowków błoto. W starych modelach Vibramu z ‘krzyżykiem’ była to najbardziej pracochłonna część czyszczenia butów. Następnie buty suszymy wyciągając z nich wkładki. Jeśli buty są przemoczone to możemy je wypchać zmiętymi gazetami i suszyć w ciepłym i przewiewnym miejscu. Po wysuszeniu koniecznie impregnujemy buty jednym z wielu dostępnych na rynku sprayów lub wosków. Szczególną uwagę należy poświęcić okolicom szwów, dobrze jest je zaimpregnować za każdym razem dwukrotnie. Zaimpregnowane buty (skóra jest zmiękczona) bardzo dobrze znoszą nawet kilkumiesięczne przechowywanie. Szafka, w której przechowujemy obuwie powinna być sucha i przewiewna, odległa od źródeł ciepła. Bardzo dobrym sposobem jest użycie drewnianych (plastikowe nie zapewniają cyrkulacji powietrza) prawideł, aby zapobiec deformacji buta lub mocno wypchać buty gazetami.


Przemierzajcie szlaki suchą stopą a buty niech będą wygodne jak domowe bambosze i zbliżone modelem do tych ‘siedmiomilowych’ z bajki. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz